Bylem kiedys w Stilo, to bylo kilka lat temu, jezdzilem jeszcze z rodzicami ich znajomymi i ich dziecmi wiec ekipa byla 20-30 osobowa:] i moze rodzice sie nie nudzili, bawili i smiali sie miedzy soba, nie potrzebowali pubow, dyskotek i innych atrakcji, a my jako mloda mlodzierz nie wytrzymywalismy bez tego. A w Stilo co bylo.....w zasadzie to NIC, oprocz latarni morskiej i jednej knajpki gdzie mozna bylo napic sie piwka i zjesc rybke. Byla jeszcze jakas buda z jedzeniem tybu bulki, chleb, mieso, ale ogolnie nie zbyt dobrze zaopatrzony.
Morze...mam watpliwosci iz Stilo lezy nad morzem...do morza bylo ponad 2 km!!
Dobrze ze nas dzieciakow byla sporawa ekipa, wiec az tak bardzo sie nie nudzilismy:) Nieopodal(z 5km) byl fajny hotel gdzie mozna bylo na boisku pograc w pilke czy w bilard ale ogolnie to Koniec Świata!
Nawet na tablicy z nazwa miejscowości widnial napis "STILO KONIEC ŚWIATA" Koniec Świata oczywiscie ktos dopisal markerem.
Pozdrawiam